Scroll to top
© 2023 badura works
Udostępnij

KATARZYNA I ESTRA


Opinie Klientów

Historia choroby wrzodowej Estry zaczęła się w 2022 roku, kiedy to po zmianie stajni klacz nagle zaczęła łykać. Lekarz weterynarii badający zwierzę zasugerował, że stres związany z przeprowadzką mógł doprowadzić do powstania wrzodów. W pierwszej kolejności właścicielka konia próbowałam uspokoić klacz, natomiast nie przyniosło to pozytywnych efektów. Estra zawsze była dosyć charakternym koniem, ale szybko zaczęła wszystkiego się ekstremalnie bać, płoszyć się, a także denerwować się na dotyk w okolicach brzucha. “Dębiała“ na lonży, kiedy nie chciała iść w jedną stronę bądź galopować.

Diagnoza po gastroskopii potwierdziła przypuszczenie lekarza: Estra cierpiała na owrzodzenie części gruczołowej żołądka.
Do planu leczenia niemal od razu wprowadzono omeprazol, rokitnik, lukrecję, lucernę, a także różne suplementy na wrzody. Po 8 tygodniach kuracji wykonano kontrolne badania, po których okazało się, że pomimo wyraźnej poprawy części gruczołowej, pojawiły się bardzo “brzydkie” zmiany na odźwierniku. Właścicielka postanowiła rozpocząć bardzo kosztowne leczenie mizoprostolem, które w końcu przyniosło pozytywne efekty. Koń stał się wyraźnie spokojniejszy, jednak ruch do przodu wciąż się nie pojawił.

W listopadzie 2023 roku Estra zaczęła dość regularnie kolkować, a także mieć problemy z zakłusowaniem i zagalopowaniem. Pod koniec miesiąca klacz kolejny raz przeszła gastroskopię i znów potwierdzono u niej problemy wrzodowe. Po rozpoznaniu przypadku lekarz zaproponował nieco inne podejście do kuracji i wybranie preparatu QUUS oraz omeprazolu zamiast klasycznego zestawu leków. Opiekunka konia zdecydowała się na alternatywną formę leczenia i to okazało się prawdziwym “strzałem w 10”. Tak poprawę w zachowaniu Estry opisuje jego właścicielka: “Koń przestał się na wszystko denerwować. Po dwóch, kłus czy galop przestały być problemem, a potem – potem zadziała się jakaś magia. Koń, którego wszyscy opisywali jako konia do pchania (ze mną włącznie) zaczął iść, zaczął momentami się nieść, pokazał, że ma impuls. Nagle zaczął pracować brzuchem i plecami, zaczął pięknie angażować tylne nogi i przenosić na nie ciężar. Nagle koń, który wcześniej atakował wszystkie inne konie i ludzi stał się potulny, jej oko, spojrzenie – zmiękło. Nareszcie przyszła ulga w bólu…”.

  • Właścicielka:

    Katarzyna Jastrzębska

  • Imię konia:

    Estra

  • Płeć:

    Klacz

Udostępnij
Obserwuj ich na